ZielonaDolina.ench.pl

Zapraszamy do Rejestracji :)

Nie jesteś zalogowany na forum.

#1 2018-08-29 15:34:04

qnapi12
Użytkownik
Dołączył: 2018-08-01
Liczba postów: 4
WindowsChrome 68.0.3440.106

Windsurfing chałupy

Hey wariaty i wiartki jak się bawicie wszystko ok /? bo u mnie bardzo fajnie, ciesze się że pojechałem i zdecydowałem się na windsurfing Chałupy to jest to czego potrzebowałem odpoczołem, nabrałem energii do życia i jeszcze nabrałem trochę kamyków  do mojego ogródka, i będe ten czas tam fajnie wspominał.


kurs_windsurfingu_Cha%C5%82upy_11-17.07.2016_30_800.jpg

Offline

#2 2018-08-29 15:42:00

merabialki
Użytkownik
Dołączył: 2018-08-29
Liczba postów: 4
WindowsChrome 68.0.3440.106

Odp: Windsurfing chałupy

W kategoriach marksistowskich ojcowie Ricka na świecie są "drobną burżuazją" - w najlepszym razie. Mogą mieć kilka akcji. Może garść więzów. Ale nie są oni w ogóle kapitalistami, ani w sensie posiadania firm, ani nie wyręczają ich od odpowiedzialności za życie. Prawdziwi kapitaliści siedzą daleko, daleko nad nimi. Kim oni są w amerykańskiej gospodarce? Cóż, ponieważ amerykańska gospodarka jest obecnie wysoce skoncentrowana i zmonopolizowana, są one niewielkie. To ludzie tacy jak Bezos, Zuck i wszystkie te dynastie, Walterzy i tak dalej. Przeciętny Amerykanin, który broni kapitalizmu, jest najdalszą rzeczą od kapitalisty: jest po prostu kolejnym zajęciem. I na tym także ruch w dół. Jakie to dziwne?

Czy widzisz w tym miejscu rodzaj syndromu sztokholmskiego? Pozwól, że ja to wyjaśnię. Kim są największe straty od kapitalizmu w ciągu ostatnich kilku dekad? To biali Amerykanie. Ich oczekiwana długość życia spada. Ich dochód to krater. Ich wskaźniki samobójstw rosną. Cierpią na to, co Angus Deaton, znani ekonomiści, nazywają "śmiercią rozpaczy". A przecież to oni najbardziej bronią kapitalizmu , ząb i paznokieć - nawet jeśli zamknięcie ich zamknęło trumny. Kobiety tego nie robią, mniejszości nie, młodzi nie - ale nie stracili prawie tak bardzo jak biali mężczyźni z klasy średniej. Czy to nie dziwne? Dziwaczny? Makabryczny?

Nawet teraz, szczególnie teraz, jest zbyt wiele sposobów, na które wolałbym spędzać czas. A jednak to pytanie dzieci wciąż prześladuje mnie. Te dni, zadaję sobie pytanie, czy chcę dzieci tak często, jak kontempluję kolejną przekąskę, czyli stale. W moich najszczerszych chwilach mam przeczucie, że nie chcę dzieci. Moje przeczucie jest takie, że wszelkie pragnienie, jakie mogę mieć, jest głównie powierzchowną obawą, jak bez nich będę czuć się bez nich. W ten sam sposób czuję się nie na miejscu bez partnera. W ten sam sposób czuję się nie na miejscu, gdy moje włosy są dzikie, naturalne i jak mi się to podoba. W ten sam sposób czuję się nie na miejscu, bo nie chcę wychodzić na zewnątrz, gdy jest słonecznie, ponieważ jedyną ziemią, którą chcę zbadać, jest brzydki teren mojego umysłu i wolałbym to zrobić w zaciszu mojej kanapy.

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum